Jak nauczyć dziecko oszczędzać pieniądze?

19 listopada 2019

Oszczędzanie to trudna sztuka – dlatego już od najmłodszych lat warto rozmawiać z dzieckiem o rozsądnym rozporządzaniu finansami. Jak zachęcić pociechę do odkładania pieniędzy? Jak wytłumaczyć sens oszczędzania? Po jakie metody warto sięgnąć?

Warto rozmawiać

Być może gentlemani faktycznie nie powinni rozmawiać o pieniądzach, ale rodzice i dzieci – jak najbardziej. Dorośli często wychodzą z błędnego założenia, że dyskusje o oszczędnościach czy domowym budżecie to tzw. poważne tematy, do których dzieci nie powinny być dopuszczane. Jednak czy nam się to podoba, czy też nie, pieniądze to przecież nieodłączna część naszej codzienności – nie ma najmniejszego sensu robić z nich tematu tabu. Im wcześniej dziecku wytłumaczy się czym są i „jak działają” pieniądze, tym lepiej. I to właśnie na rodzicach spoczywa to wcale niełatwe zadanie – edukacja w zakresie finansów w polskiej szkole traktowana jest niestety po macoszemu.

Przede wszystkim warto wyjaśnić dziecku, że pieniądze nie biorą się „znikąd”, a ich zarobienie wymaga czasu i wysiłku. Bardzo cenną lekcją mogą być zwykłe wyjścia na zakupy. Przy tej okazji możesz wytłumaczyć dziecku, ile kosztują podstawowe produkty spożywcze. Zaangażuj je w szukanie produktów, które chcecie kupić, pokaż, jak porównywać ich ceny i ile pieniędzy możecie dzięki temu zaoszczędzić. Warto też wyjaśnić dziecku, że płacimy nie tylko za namacalne produkty, ale także za wodę, prąd, mieszkanie, telewizję, internet i telefon. Dzięki temu łatwiej będzie mu zrozumieć otaczający go świat, a przy okazji stopniowo będzie uświadamiał sobie, jaką rolę odgrywają pieniądze w codziennym życiu i jak ważne jest ich oszczędzanie.

Kieszonkowe – lekcja zarządzania pieniędzmi

Nie ma lepszej metody nauki niż praktyka. Aby nauczyć dziecko, jak gospodarować pieniędzmi i oszczędzać je, nie wystarczy z nim rozmawiać – chociaż to oczywiście też jest bardzo ważne. Najlepiej dać mu szansę, by samo przekonało się jak to działa. Taką edukacyjną funkcję może spełniać kieszonkowe, które możesz zacząć wypłacać, gdy dziecko zacznie chodzić do szkoły. Na samym początku warto precyzyjnie określić jego wysokość i częstotliwość wypłat (np. 10 zł na tydzień). Ważne jest, by obydwie strony przestrzegały tych ustaleń. Jeżeli nie będziesz trzymał się własnych ustaleń i ulegniesz prośbom dziecka o dodatkową gotówkę, kieszonkowe straci swój walor edukacyjny. Dysponując ograniczoną sumą gotówki dziecko, uczy się dokonywania wyborów i ponoszenie ich konsekwencji – jeżeli wyda cała kieszonkowe na początku tygodnia, będzie musiało cierpliwie czekać na kolejną wypłatę. Takie lekcje mogą być bolesne, ale bez wątpienia zostaną dobrze zapamiętane. Człowiek uczy się na własnych błędach. Warto wytłumaczyć dziecku, że jeżeli chce kupić sobie nieco droższą zabawkę, może odłożyć kilka tygodniówek. To będzie pierwsza prawdziwa lekcja oszczędzania. Perspektywa zakupu wymarzonej zabawki będzie ogromną motywacją, by przez jakiś czas powstrzymać się od mniej ważnych wydatków.

Skarbonka – oszczędzanie w praktyce

Ważne jest również to, by pokazać dziecku, że oszczędzanie pieniędzy to nie jest jakieś ogromne wyrzeczenie, tylko po prostu dobry nawyk – tak jak zmywanie po sobie talerzy czy odkładanie rzeczy na swoje miejsce. Najprostszym sposobem, by wyrobić w dziecku nawyk oszczędzania, jest tradycyjna świnka-skarbonka. Warto wybrać skarbonkę wykonaną ze szkła lub innego przezroczystego tworzywa. Dlaczego? Dziecko będzie mogło obserwować, jak z każdą wrzuconą złotówkę rośnie stosik monet. Nic tak nie zachęca do dalszego działania, jak widoczne efekty dotychczasowych wysiłków. Rozpoczynając oszczędzanie, wybierzcie wspólnie z dzieckiem cel, na który przeznaczony zostaną zaoszczędzone pieniądze. To naprawdę ważne, by ten cel był atrakcyjny.

Świnka-skarbonka to dobry początek nauki oszczędzania pieniędzy – kolejnym etapem może być konto bankowe. Banki udostępniają tę usługę osobom, które ukończyły 13. rok życia. Konto w banku może służyć do odkładania pieniędzy, które dziecko dostało np. na urodziny. Rodzice oczywiście mają kontrolę nad rachunkiem, a dziecko może samodzielnie zgłębić tajniki bankowości internetowej. Zdobyte umiejętności z pewnością przydadzą się w przyszłości.