Wojna, inflacja, recesja – w co inwestować w trudnych czasach?
Ostatnie lata stawiają sporo wyzwań przed ludźmi na całym świecie. Pandemia i długie lockdowny, jej gospodarcze „powikłania”, konflikty zbrojne rozgrywające się obecnie w 23. krajach (między innymi w Ukrainie, Czeczenii, Afganistanie, Izraelu czy Haiti), a do tego rosnąca inflacja, recesja i kryzys węglowy – wszystko to prowadzi do obawy o stabilność finansową swojej rodziny. Lęk dotyka nie tylko
Czy wojna w Ukrainie ma wpływ na gospodarkę Polski?
Nim przejdziemy do omówienia tematu inwestowania w czasach wojny rozgrywającej się tuż za granicą Polski, warto ustalić, czy rzeczywiście jest się czego obawiać. Gdy 24 lutego 2022 roku rosyjskie wojska oficjalnie wtargnęły na teren Ukrainy, Polacy zadawali sobie dziesiątki pytań dotyczących bezpieczeństwa własnego kraju – w tym finansowego. Od ataku Rosji na Ukrainę minęło już ponad pół roku, to zatem czas, po którym można wyciągnąć jakiekolwiek wnioski dotyczące wpływu tej agresji na Polskę. Dziś nie ulega już wątpliwości, że wojna w Ukrainie negatywnie odbiła się na naszej gospodarce.
- Wstrzymanie bądź spowolnienie importu i eksportu
Zostały zatrzymane dostawy surowców, produktów i dóbr naturalnych z terenów obu stron konfliktu, w tym kukurydzy, oleju słonecznikowego, jęczmienia, żelaza, nawozów, gazu czy węgla. Podobny problem dotyczy krajowego eksportu towarów do Ukrainy oraz Rosji – dostarczaliśmy do tych krajów takie produkty, jak żywność, chemikalia, zwierzęta czy maszyny i inne urządzenia mechaniczne. Wstrzymanie obustronnych dostaw spowolniło działalność polskich firm z różnych branży, a także doprowadziło do wzrostu cen wielu towarów. Bo choć polska pod względem pozyskiwania żywności jest mocno samowystarczalna, będąc jednym z istotniejszych europejskich eksporterów np. produktów rolnych, to jej ceny skoczyły do góry – choćby ze względu na utrudniony dostęp do nawozów.
- Utrata części zagranicznych inwestorów i pracowników
Wojna odbywająca się tuż za granicą Polski sprawiła, że część zagranicznych inwestorów wycofała się z inwestycji planowanych na terenie naszego kraju. Dotyczy to szczególnie pierwszych miesięcy konfliktu, w których potencjalna agresja Rosji na Polskę i inne kraje Europy wciąż stała pod znakiem zapytania. Straciliśmy również wielu pracowników ukraińskiego pochodzenia, nierzadko fachowców czy specjalistów w swojej dziedzinie, którzy wrócili do swojej ojczyzny, by bronić kraju. Skutki obu tych sytuacji odczuły w szczególności firmy z branży budowlanej tracące zlecenia na budowę nowych obiektów, a przy okazji – ręce do pracy.
- Kryzys energetyczny i paliwowy
Ograniczanie zależności Polski od rosyjskich paliw, takich jak ropa, węgiel, gaz czy produkty naftowe bardzo mocno odbiło się na cenach wyświetlanych na stacjach benzynowych, a także za energię węglową. A to właśnie elektrowni węglowych jest w Polsce najwięcej, w efekcie czego koszt prądu użytkowego znacznie poszybował w górę. Odbiło się to zarówno na sytuacji finansowej osób prywatnych, jak i firm z każdego sektora, fundacji czy spółdzielni.
Negatywny wpływ wojny w Ukrainie na polską gospodarkę nie kończy się na wymienionych elementach – dochodzi do tego podwyższanie stóp procentowych czy galopujące ceny na rynku nieruchomości. Tym, co łączy je wszystkie, jest ogromny wzrost inflacji, który obniża wartość nie tylko dochodów Polaków, ale również ich oszczędności. A zatem – w co inwestować podczas wojny, by odłożone środki finansowe zachowały i wręcz zwiększyły swoją wartość?
W co inwestować podczas wojny, inflacji i recesji?
Polacy wyraźnie tracą zainteresowanie obligacjami skarbowymi oraz lokatami bankowymi i tłumnie kierują swój wzrok w stronę złota. Czy słusznie? Z całą pewnością na tym nie stracą. Wpływ amerykańskich stóp procentowych na polskie obligacje skarbowe sprawia, że ich cena spada; dochodzi do tego rosnąca obawa Polaków o kondycję swojej waluty. W efekcie obligacje tracą na wartości i nie pozwalają obecnie zbyt wiele na nich zarobić, budząc wręcz ryzyko straty części kapitału. W przypadku lokat sytuacja jest jeszcze gorsza, najwyższe stawki to w skali roku 8,2 proc. (stan na październik 2022 roku). Poziom inflacji znacznie przekracza zatem oprocentowanie lokat, w związku z czym przechowywane na nich oszczędności zaczynają wręcz tracić na wartości.
- Dlaczego warto inwestować dziś w złoto?
W marcu 2022 roku kurs złota osiągnął najwyższy poziom w historii, przy czym skoczył dość gwałtownie – z ok. 7000 zł (styczeń 2022) do ok. 9000 zł (marzec 2022). Wówczas mogło się wydawać, że inwestowanie w złoto nie ma większego sensu; jest drogie jak nigdy wcześniej. Wystarczyło jednak chwilę przeczekać, by sytuacja szybko wróciła do normy – już miesiąc później kurs spadł do okolic 8000 zł i na tym poziomie utrzymuje się do dziś. Wartość złota pozostaje zatem niezwykle stabilna, nawet pomimo tego, że sytuacja gospodarcza uległa pogorszeniu w wielu krajach na całym świecie. Tym samym staje się wyjątkowo rozsądną odpowiedzią na pytanie, w co inwestować podczas recesji.
Inwestowanie w złoto w trudnych czasach wiąże się z szeregiem zalet:
- Inflacja nie obniża wartości złota – przeciwnie, podwyższa ją w związku ze wzrostem zainteresowania zabezpieczaniem swoich oszczędności w metalach szlachetnych. Warto zatem inwestować w złoto właśnie teraz, gdy jego kurs wrócił do normy, by móc sprzedać sztabki czy monety z zyskiem przy kolejnej znaczącej podwyżce.
- Złoto jest uniwersalną walutą – zapewnia zatem wysoką płynność. Chętni na jego zakup znajdą się na całym świecie, nie ma zatem znaczenia, gdzie w kolejnych latach życie poprowadzi inwestora. Nawet jeśli wyląduje na innym kontynencie, to będzie mógł w razie potrzeby spieniężyć swoje oszczędności w złocie. To zaleta mająca szczególne znaczenie w obliczu konfliktu zbrojnego odbywającego się tuż za granicą Polski, którego potencjalna eskalacja wciąż nie jest w 100 proc. pewna.
- Łatwość transportowania złota na terenie UE – złote sztabki czy monety można bez problemów przewozić między krajami należącymi do Unii Europejskiej. Nie trzeba deklarować jego wartości ani zgłaszać przewozu. Z kolei w przypadku gotówki o łącznej wartości powyżej 10 000 zł konieczne jest uzupełnienie deklaracji przewozu, w której trzeba wskazać między innymi dokładną kwotę oraz liczbę banknotów i monet wraz z określeniem ich nominałów.
- Łatwość dziedziczenia – złoto dziedziczy się tak, jak nieruchomość i inne przedmioty. Stanowi zatem doskonały sposób na zabezpieczenie finansowe swoich potomków; może być łatwo przekazywane z pokolenia na pokolenie. W międzyczasie nie tylko nie straci na wartości, ale wręcz zyska, tak jak dzieje się to od wieków w szerszym przedziale czasowym.
- Złoto nie jest opodatkowane – kupno i sprzedaż złota, bez względu na jego wartość, jest zwolnione z podatku VAT. Zbycie sztabek czy monet nie wymaga również odprowadzenia podatku dochodowego, co znacznie ogranicza ryzyko utraty jakiejkolwiek części majątku.